Cześć dzióbki!
Dzisiaj kontynuuję temat, który rozpoczęłam w zeszłym roku. Lato w mieście jest cudowne, nawet wtedy, kiedy się marzy Wybrzeże Lazurowe a się siedzi na Bulwarach Wiślanych. W mojej rodzinie sytuacja wygląda tak, że w ostatnich dwóch - trzech latach nie możemy sobie pozwolić na długie wakacje za granicą. Dodatkowo nie wychodzę ze stanu przewlekłego przeziębienia (dzięki broni biologicznej w postaci żłobka, z którego co jakiś czas przychodzi do nas nowy wirus). W czasach dzieciństwa również miałam pewne ograniczenia: morze zobaczyłam po raz pierwszy, kiedy udało mi się samej nazbierać stypendium za prawie cały rok. Także nauczyłam się i potrafię korzystać z letnich przygód, będąc w wielkim mieście. Co weekend w Warszawie i innych dużych miejscowościach na terenie całej Polski jest organizowane mnóstwo przeróżnych wydarzeń i imprez. To oznacza, że wybór jest przeogromny: dla singli i dla rodzin, kinomanów, fanów zdrowego odżywiania lub zakupów pod hasłem slow life. Dla posiadaczy kart MultiSport jest mnóstwo dodatkowych atrakcji w postaci wejściówek na otwarte baseny, treningów z Chodakowskiej i dostępów do bezpłatnych przejażdżek rowerami miejskimi. Mogę kontynuować w nieskończoność, ponieważ regularnie przeglądam dostępne atrakcje i mój kalendarz po brzegi jest nimi wypełniony. Pewnie jesteście bardziej ciekawi tego, czego używam na co dzień w lato i bez czego nie wyobrażam upalnych dni w mieście? A no proszę: w dzisiejszym wideo krótko zwięzłe i na temat przedstawię kilka z nich.
Really interesting post...thx for sharing! xx
ReplyDelete