30 January 2017

#Designer Asiya Bareeva - Shades of green SS17

06:00
Nie raz, kochani, oglądając pracy młodych i utalentowanych projektantów, łapię się za głowę. Po chwili jednak wracam do życia i zaczynam skupiam się na detalach, technice, wczuwam się w temat przewodniczący. W końcu moda jest sztuką, bez względu na upodobanie. Dzisiaj chcę podzielić się z Wami lookbokiem niezwykłej projektantki z Moskwy, czyje kolekcje budzą we mnie jednocześnie zachwycenie i nieporozumienie. 




Pozwoliłam sobie zinterpretować jej kolekcję na sezon wiosna - lato 2017 z perspektywy slow fashion. Co się kryje za tymi obszernymi narzutami i kimono, co się chowa pod asymetrycznymi pokryciami głowy? Jaki cel prześladuje Asia, używając jedynie materiałów z kategorii vintage?
W ostatnich latach jesteśmy co raz bardziej eko i slow. Na przykład inwestujemy w piękne, jakościowe i praktyczne ubrania i akcesoria. W ostatnim miesiącu tak odchudziłam swoją szafę, że zostały w niej jedynie te rzeczy, które chcę nosić, lub potrzebuję na pewne okazje; kilka kilogramów nietrafionych ubrań, za dużych i za małych albo ubrań kiepskiej jakości poszło szukać nowego życia. Teraz przy zakupach staramy się nie powtarzać błędów bez rozsądnej przeszłości i zostawiać jedynie przydatne elementy garderoby. 



W taki sposób możemy również pomóc zadbać o największy skarb, którym zostaliśmy obdarzeni, naszą planetę. To jest ten z najważniejszych argumentów bycia eko i slow. "Reduce, reuse, recycle" trzema słowami modlitwy 21 stulecia, które podchwytywane są co raz większą grupą projektantów. Asia Bareeva tworzy unikatowe ubrania, każda kolekcja powstaje z tkanin vintage. Przykryte twarze i ukryta w warstwach materiału sylwetka stały się już znakiem rozpoznawczym projektantki z Moskwy.  Lookbook wiosna - lato 2017 odbija przeróżnymi odcieniami zieleni, czym nawiązuje do głównego koloru roku - Greenery. Dziwaczne, pożądane, aseksowne a jednocześnie pełne romantyzmu ubrania z tej kolekcji moim zdaniem nawiązują do naturalności i ekologiczności w modzie, które mają się z czasem stać więcej niż tylko trendem. 














źródło zdjęć - Vogue Russia

23 January 2017

#Outfit Greenery SheIn sequin sweatshirt

06:00


Myślę, że nieliczne osoby wciąż nie odzywają się w kwestii dokonanego przez instytut Pantone wyboru wiodącego koloru roku - Greenery. Chociaż moja klawiatura na telefonie zapamiętała to słowo w kilku językach, nie miałam szansy wypowiedzieć się czy to jawnie czy poprzez stylizację. Trzeba od razu określić, że jakiekolwiek odcienie zieleni rzadko witają w moim domu, najczęściej wchodzą w drzwi wejściowe pod postacią rożnego rodzaju warzyw i owoców. 



Przebierając w pamięci stylizacje, w których zieleń pojawiła się na moich ubraniach, przypominam tylko trzy w ostatnich kilku latach. Nietrudno wyobrazić sobie moją konsternację i zdziwienie na nowość od Pantone. 
Z drugiej strony rozumiem ich motywacje: wprowadźmy do życia kolor, który działa kojąco na układ nerwowy, odstresowuje. Walczących z objawami depresji niedługo będzie tyle co wszystkich dorosłych osób, więc wybór Pantone właściwie trafia w grupę odbiorcy.




Ciężko teraz stwierdzić jak będzie wyglądała moja osobista relacja z Greenery, ale przekopałam się przez całą szafę i wyciągnęłam parę interesujących egzemplarzy. Jeden z nich dziś pokaże po raz kolejny na moim blogu. 



What I'm wearing:

Handbag - here
Coat - Zara
Greenery Sweatshirt - SheIn
Flayered pants - Zara
Boots - Zara
Belt XXL- Vinatge
Necklace - Brazi Jewelry








Ciekawe linki:

http://www.vogue.ru/fashion/favourites-of-vogue/v_tsvete_pantone/
http://fashionbiznes.pl/pantone-wybiera-wiodacy-kolor-2017-roku/
https://www.pantone.com/fashion-color-report-spring-2017
http://www.careergirldaily.com/decorate-pantones-color-year/






10 January 2017

#Outfit Puffer jacket for cold winter

06:00
"And if you feel you're sinking,
I will jump right over into cold, cold water for you
And although time may take us into different places
I will still be patient with you
And I hope you know

I won't let go"

What I'm wearing:

Puffer jacket/coat - H&M
Slim jeans - H&M
Boots - DeeZee
Mittens - NoName
Beanie - F&F








6 January 2017

#Outfit bag XXL

06:00
Wreszcie zima... a ja mam na sobie ulubione poncho i krótka sukienkę. Jak to jest możliwe? Już tak mam, że kiedy jest ciepło, to sięgam po cieplejsze ubrania, kiedy trzaska mróz, mi do głowy przychodzi ubieranie się w mini, nienoszenie czapki i zakładanie lekkich płaszczy. Bez przesady oczywiście, ale zdarza mi w zimę mieć na sobie top i kurtkę, bez żadnych dodatkowych swetrów.
Lubię czarny i brąz, od lat w tej kwestii borykam się i nie wiem jak pogodzić z faktem, że nie specjalnie do siebie pasują. W moim przypadku nie ma uzasadnienia dla tego stwierdzenia, więc je łącze dowolnie. Tym razem dorzuciłam mocniejszy akcent - dużą praktyczną torebkę, która tak przypomina słynne torebki Stella McCartney. Jeżeli wierzyć projektantom, strzeliłem w dziesiątkę, ponieważ im większej pojemności tego roku będzie taki dodatek, tym lepiej.





Nie pominę fakt, ze jak dla matki pracującej duża torebka jest świetnym ratownikiem. Potrafię w niej umieścić w zależności od potrzeb: pomarańcze, portfel, rajstopy w miski, picie truskawkowe, do tego parę smakołyków i kobiece niezbędniki :)
W pewnym momencie pękam i zarzucam ją w kąt, próbując umieścić choć by dziesiątą cześć powyższego do małej kopertówki. Bądźmy kobietami i przyznajmy: zdarza nam się potrzebować przy sobie duży wór na przeróżne drobiazgi, lub zabrać ze sobą wszystko, by mieć "wolne" ręce? 




What I'm wearing:

Woolen poncho - Cheeky Chic 
Vintage dress - DIY
Tights - Marlyn
Boots - Prima Moda
Bag here







2 January 2017

NIE postanowieniom noworocznym, TAK skutecznemu planu na rok

06:00
Grzechem dla mnie byłoby napisać "prawidłową" listę postanowień noworocznych. Opadają mi ręce, kiedy czytam: "W nowym roku będę więcej wychodzić na spacery". Myślę, że nawet przeciętny couch na to oprze: "Dlaczego nie wychodziłaś/łeś tego roku, dlatego nie będziesz i w następnym".

Robimy duży błąd w momencie, kiedy zaczynamy od planu, nie zastanawiając się nad głównym celem. To jak kupować narzędzie bez wiedzy do czego ma służyć. Nawet hasła "chcę schudnąć", "więcej zarabiać" nie są punktem, do którego dążymy, lecz jednym z dużych etapów. 

Od czego więc zacząć? 

Skuteczny plan na rok 2017


Od najtrudniejszego pytania: kim chcę być za rok? Niektórzy, jak ja, zastanawiają się nad wizją następnych kilku lat, i choć prawie połowa ulegnie zmianie, nasze największe marzenia i cele tylko nabiorą więcej sensu. Pomogą temu stopniowe osiągnięcia. 
Śmiało można przyznać, że tylko mistrzowie kung-fu są w stanie określić kim są - wszak większość z nas nie zastanawia się nad tym pytaniem. Niełatwo więc określić, czego możemy w życiu chcieć. Podwyżki? Czy nowe stanowisko, którego życzymy sobie, jest prawidłowym krokiem ku spełnieniu marzenia? Przecież niechęć, niezadowolenie lub nieumiejętność tylko wybiją nam ziemię spod nóg. 
U mnie jest tak, ze jeżeli odpowiedź nie przychodzi w prosty sposób lub wydaje się być zbyt złożoną, proszę o wsparcie i pomoc najbliższych. Nie ma nic skuteczniejszego, niż dziecięce "a dlaczego". Szczerze zaglądając w siebie, można za setnym razem odpowiedzieć na pytanie: czego i po co chcę osiągnąć. Na przykład w kwestii bloga. Zdanie "chcę mieć dużo obserwatorów" ma pewien sens, ale brzmi jako sposób do spełnienia jakiegoś celu. Chcesz sprzedać produkt? Masz talent i chcesz go pokazać światu i dowiedzieć się czego jesteś wart? Może chcesz zostać projektantką? Wtedy poczytność na blogu ma mały wpływ na cel, zwłaszcza jeżeli myślisz, że umiejętność projektowania przyjdzie sama z siebie. 
Cel może być i mniej określony. Poznać siebie, zobaczyć czy wpisujesz się do świata mody i czy jest tam rola, warta zmiany ścieżki Twojej kariery. 

Kiedy cel (lub kilka) jest znaleziony warto go ubrać w słowa i przelać je na papier. Wiecie, że nie raz pisemne formułowanie jeszcze lepiej kieruje do pojmowania przyczyn? Plan jeszcze nie jest gotowy, ale najtrudniejsze już jest za nami. Można przechodzić do kolejnego kroku: rozłożenia zadania na małe etapy. Mogą to być: 
  • wskazówki ludzi z branży (pewnie już macie przeczytany cały internet w interesującej Was dziedzinie)
  • małe osiągnięcia w drodze do wielkiego celu, do których skutecznie będziesz dążyć
Czujesz się już z każdym punktem ok? To zapisuj je. Myślisz, że coś nie jest realne, lub już to wielokrotnie próbowałaś/łeś? Odrzuć natychmiast. Krok wydaje się zbyt długi? Podziel. 

Plan już nabiera coraz więcej sensu, prawda? Co teraz? Moje ulubione słowo: deadline'y. Prawdziwe i osiągalne. Osoba, która straci najwięcej na niedotrzymaniu terminów to właśnie ty.

Mam ogromną nadzieję, że wszystko, czego sobie życzymy, spełni się tego roku :) Nawet niewielka inwestycja czasu pomoże dawnemu marzeniu stać się jasnym celem a najbliżsi wesprą w jego realizacji :)  








Share
zBLOGowani.pl