30 September 2015

VLOG: Holidays in Turkey

23:28
Witajcie kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was z naszym filmikiem wakacyjnym!
Jestem od kilku dni chora, nie mogę nawet rozmawiać, gorzej z moim synkiem, więc nie staram się nawet skupiać na rzeczach z nim nie związanych... Dlatego właśnie nie miałam czasu na przygotowanie ciekawego-kolorowego postu jak poprzednio. Mam nadzieję, że wybaczycie mi to... 
W czterech minutach objęłam nasz tygodniowy wyjazd do Turcji, poniżej umieszczam również kilka zdjęć a obiecuję, że za kilka dni opiszę Wam tamtejsze okolice i będzie zdecydowanie więcej obrazków do oglądania!
Buziaki!

Hello my beauties!
Today I'm gonna show you a short video from my Turkich trip. Couple of weeks ago, together with my husband (Mateusz, if somebody doesn't know yet :P) we organized 7 days trip, visiting Side, Manavgat and Pamukkale. In below video I showed just a few interesting moments, more will be ready till the end of this week - I promise! 



















26 September 2015

Colors of life: last summer outfit

23:02
Za oknem jeszcze niedawno pięknie świeciło słoneczko, więc postanowiłam pokazać Wam jedną z moich ostatnich letnich stylizacji. 
Skąd te dzikie palmy na zdjęciach? Pewnie że nie z ronda de Gaulle’a w Warszawie. Na początku września byliśmy z mężem w Turcji, w miejscowości nieopodal Colakli, gdzieś w połowie pomiędzy Antalyą i Alanyą. Dziś usiadłam aby obejrzeć zdjęcia i poczułam ogromną ochotę podzielić się z kimś tym, co dzieje się w mojej głowie. Chodzi o to, że przez dłuższy czas po powrocie z wakacji mam bardzo dziwne uczucie. Pierwsze kilka dni dziwie się, dlaczego nie idziemy na plażę, po tygodniu jestem gotowa rzucić wszystko, kupić kolejną wycieczkę i wrócić natychmiast do hotelu w którym byliśmy. Już po roku nie wierzę, że byłam w tym miejscu i czuję się jakbym oglądała czyjś wakacyjny film a nie swoje życie. Znalazłam dla tego pewne wytłumaczenie: zbyt rzadko w ostatnich czasach gdziekolwiek wyruszam z domu a codzienność czasami przytłacza. Dla mnie wyjazd do innego miasta powoli staje się przygodą, a dawniej prawie co miesiąc jeździłam poza granicę Polski. Życie się zmienia, dochodzą pewne obowiązki, zmieniają się priorytety... Nie muszę się chyba tłumaczyć. Wspominając teraz o gościach hotelu gdzie byliśmy tym razem stwierdzam, że niestety większość spotyka się z podobnym problemem. Z młodych ludzi byliśmy tylko my i kilka rodzin z dziećmi. Prawie 80% gości to osoby po 60 roku życia. Wygląda na to, że póki spłacamy kredyty, podążamy za lepszym stanowiskiem w pracy, czekamy aż dzieci trochę podrosną, tłumaczymy się, że lepiej wydamy oszczędności nie wiadomo na co i odkładamy własne zapotrzebowanie na odpoczynek. Tymczasem, moi drodzy, nasze życie przemija. Oczywiście na emeryturze, opierając się o kule, ledwo przestawiając spuchnięte nogi jesteśmy gotowi na przygody. Jedną z nich może być na przykład wyjazd nad morze, gdzie podstawimy pomarszczone ciało pod ciepłym południowym słońcem. Wybaczcie mi taką ironię, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy, kiedy patrzę na pracoholików przy biurkach. Tych, co spieszą się do pracy, siedzą po godzinach i wolą takie życie "do pierwszego zawału". Nie lubię wracać do tego tematu, ale jedną z najważniejszych zasad slow life jest delektowanie się życiem. Pod tym dość ogólnym hasłem można rozumieć wiele rzeczy, które spowalniają tempo naszego życia i pozwalają zobaczyć świat dookoła, wyrwać się z zaklętego kółka obowiązków itp. Najważniejsza jest umiejętność odpowiedniej organizacji czasu i ustawiania priorytetów. Na koniec przypomniałabym o swojej mamie, która całe życie poświęca innym i w tym właśnie względzie daje z siebie wszystko. Jest to niesamowite i jako jedna z nielicznych naprawdę to doceniam, ale wiem, że w większości przypadków jej ofiara jest zbędna. Wiem, że ona tak przyzwyczaiła się nie pozwalać sobie na nic dobrego, że odmawia sobie wszystkiego zwyczajnie ze strachu. Strachu przed tym, że to zrobi szczęśliwą ją, a nie kogoś innego. Pozwolę sobie przypomnieć, że czuć się dobrze i szczęśliwie - nie jest karą a tylko naturalną potrzebą, której nie wolno sobie odmówić.

Hello my beauties!

Today I'm gonna show you one of my latest summer outfits. For many of us summer has ended, I look now on the street and have no idea how to make a photos: it's raining all day long and so cold out there.... Likely I have few sessions to present, one of them, made in Turkey few weeks ago.

We spent our holidays in Colakli - a small village between Antalya and Alanya. The majority of tourists was from Russia and Germany, and almost nobody was able to speak English. It was fine by me, because russian is my mother language but it was uncomfortable for my husband because he tried to be kind and talk to people using international language and not his own. The other interesting thing we've noticed is that almost 80% of tourists were about 60 years old and more. That was really strange for me: why people of my age are not coming on holidays? Where are they gone? Is it a problem of 21 century? Youth is spent on paying the bills, credits, workaholism etc? When is the good time to stop and have a rest? At the end of your life? Well, maybe it may seem to be a strange, but why should we wait until the pension age, when we do not see well, hear well and sometimes cannot move as a young man?? Personally I don't like this topic, but seems that I mention it too often: the one of the most important points of slow life idea is to organize your time correctly. There is of course should be enough time to work, to growth, but not least important to have a time to relax, to have a rest, to have fun, etc. Slow life is kind of internal harmony and piece theory which is hard to achieve nowdays. However I try to do so as often as I could. I try to remember about my family and my responsibilities but also about personal piece and happiness (there's nothing bad in saying personal happiness, even if you have family, kids it doesn't necessarily mean that your internal happiness is connected only with them). What do you think? What are your tricks to keep motivated, rested and happy?

Na dole - wideo na YT! / Feel free to scroll down - there's a video with my outfit




















What I'm wearing:

Dress - Best Mountain
Necklace - Bijou Brigitte
Earrings - Svarowski
Bag - Kobo, TkMaxx
Wedges - Nine West


23 September 2015

Tureckie wakacje. Wodospad Manavgat

23:30
Lepiej nawet napisać "wasserfall" dlatego, że miejscowi rozumieją to słowo tylko po niemiecku. Pani na przystanku próbowała nam sprzedać wodę, jak tylko usłyszała "waterfall". 

...Wsiedliśmy w mały i szybki dolmusz na jednym z przystanków w tureckim miasteczku Manavgat. Rozglądając się do okola, zauważamy: z nami jadą tylko rdzenny mieszkańcy.Turyści korzystają tylko i wyłącznie z usług biura podróży a na własna rękę wybierają się nie dalej niż do centralnego bazaru. Zostawiamy ich daleko z tylu i pędzimy przez pola do wodospadu na północ od miasta. Droga okazała się krótką i już po kilku minutach byliśmy przed bramką wejściową. Omijając liczne sklepiki z pamiątkami schodzimy do samej rzeki. Pieni się woda rozbijając o wystające gleby, fali sięgają do tarasów widokowych. Inaczej, to tarasy są zanurzone do lodowatego strumienia, który co chwile próbuje zerwać buty ze stóp. Jeszcze kilka wygodnych balkoników zostało zrobione wzdłuż brzegu, na większości usytuowane zostały bary i kawiarni. Sprytni turki nie wpuszczają dotąd nikogo kto chciałby zrobić zdjęcie lub zamówić sobie tylko napoje. Bardzo mnie to denerwuje, ponieważ uważam, że pomnik przyrody nie może być tak wykorzystywany w celu handlu a ma być ogólnie dostępny zwłaszcza, że już raz zapłaciliśmy za wejściówki. Piękny krajobraz jest pocięty licznymi budami i jadłodajniami i by móc naładować się energią miejsca, napatrzeć się w niespokojne wody Manavgat musisz zapłacić kilkakrotnie a inaczej cię łaskawie poproszą wyjść. Schodzimy do kolejnego i ostatniego tarasu, gdzie zajmujemy kolejkę do robienia zdjęć, cierpliwie czekamy i tuż po chwili decydujemy się na powrót do swego hotelu...

Po drodze znaleźliśmy wiele ciekawych miejsc w samym Manavgat, jednym z nich jest wysoka, unosząca się w górę fontanna. Na samym dole nas próbował złapać fotograf z naskoku robiąc nam zdjęcie. Bardzo dobrze, że mój mąż jest był szybszy i zasłonił się przed aparatem. Słyszeliśmy tylko rozczarowany komentarz, na co uśmiechnęliśmy się z zadowolenia i zawróciliśmy do swego przystanku :)















22 September 2015

Beauty Trends Fall 2015

22:44
Przed wakacjami stworzyłam kilka wpisów na temat modnych tendencji jesieni. Nie mogłam oczywiście ominąć beauty trendów, które moim zdaniem wpadną do gustu każdemu. 

Ciemna szminka


Ciemny kolor i akcent na ustach to jeden z moich ulubionych trendów sezonu jesień-zima. Pozostaje tylko wybrać ulubiony odcień: bordo, śliwkę lub nawet czerń. Królowały one na wybiegach Ermanno Scervino, Marchesa, Marc Jacobs, Giles i Dolce & Gabbana. Również i ja postawiłam na taki makijaż w jednej ze swoich najnowszych stylizacji (wkrótce na blogu). 






Naturalność jest sexy


Makijaż w stylu Nude stał się naszą codziennością, projektanci więc musieli go stworzyć na nowo. Tej jesieni nie boimy się wyglądać świeżo i naturalnie, tak, jakbyśmy dopiero się obudziły i nie nałożyły makijażu. Poniższe zdjęcie mówi samo za siebie: "Naturalność jest sexy". W tym makijażu akcentujemy gładką, promienną skórę, naturalne odcienie i zero sztucznych barw. Tak między innymi pojawiła się moda na #strobing - czyli maksymalne rozświetlanie twarzy, nadające wypoczęty, świeży wygląd. Jestem za, bo wymaga to minimum czasu, więc taki makijaż jest idealny do pracy. 



Graficzne kreski

Co kolejny sezon - to nowy sposób na konturowanie oczu lub na nowe kreski. Teraz powinne zajmować całe górne powieko lub wyglądać tak abyśmy malowały się stojąc w metrze :)







Sklejone rzęsy

Nie pomyliłam się, chodzi mi dokładnie o to, co napisałam powyżej. Pamiętacie czasy kiedy trzeba było rozdzielać niechcący sklejone rzęsy pincetą lub igłą?  Niech ten koszmar od Was odejdzie - teraz tą samą pincetą warto je pokleić ze sobą z powrotem. Przetestowałam na sobie: wygląda jak po dobrym płaczu na ramieniu u przyjaciółki, ale tworzy efekt pogrubionych rzęs. Jeżeli taki makijaż jest zbyt wymagającym dla Was, wypróbujcie malowanie tylko dolnych rzęs (można nawet dokleić pączki sztucznych). Wygląda niesamowicie.



 Długi bob

W tej fryzurze najważniejsza jest jej prostota. Zawsze sprawia wrażenie dopiero uciętych włosów, więc podkreśla ich dobry stan i zdrowie. Pozwala również na wiele ciekawych czesań i grzywkę.


Akcesoria do włosów


Od wstążek po opaski ze szlachetnymi kamieniami, wystąpiły w wielu pokazach m.in. Prada, Dolce & Gabbana, Chanel. Udowodniły, iż pasują do eleganckich koków, naturalnie potarganych fryzur jak i do wysokich kucyków.








Który z tych trendów najbardziej Wam się spodobał? 
Share
zBLOGowani.pl