Wielokrotnie w przeciągu ostatnich miesięcy trafiałam na motywujące artykuły o prawdziwym pięknie kobiety bez makijażu. Następnie, ruszył #nomakeupchallege, w którym już wzięło udział wiele osób z Polski i zagranicy. Jaki jest powód takiej popularności? Pragniemy udowodnić światu, jak wygląda naturalne piękno. Naturalność wreszcie zrobiła się trendy, naturalność jest nowym must-havem każdej kobiety. Granica jednak jest płynna i często widzimy swoje niedoskonałości, których za wszelką cenę chcemy się pozbyć. Na pomóc nam przychodzą kosmetyki, które pomagają utworzyć jak najbardziej naturalny makijaż i przy tym dbają o naszą cerę. Mowa między innymi o kosmetykach mineralnych.
Dlaczego więc wybieram kosmetyki mineralne?
- Przede wszystkim - dzięki nim uzyskuję cerę o jędrnym wyglądzie z wyrównanym kolorem.
- Przez kilka godzin cera nie przetłuszcza się ale jednocześnie nie jest narażona na przesuszenie.
- Strach przed zatkanymi porami znikł po pierwszym użyciu, ponieważ mineralne kosmetyki dbają o zdrowy stan cery, dzięki składnikom naturalnego pochodzenia.
- Nie są przeciwwskazane osobom ze skórą wrażliwą i / albo trądzikową. Jest dla mnie to duży plus, ponieważ w zależności od pory roku, moja cera zachowuje się nieprzewidywanie.
- Przyjemnym zaskoczeniem jest ten fakt, że nie mają terminu ważności :D
W dzisiejszym poście, zarówno jak i w poniższym filmiku pokażę Wam, jak wykonuję niewymagający makijaż za pomocą kosmetyków mineralnych polskiej firmy Annabelle Minerals. Tak, prawda, użyłam tylko pudru i różu, zrezygnowałam z podkładów, korektorów i rozświetlaczy, ale zaspokajając najbardziej wymagających od razu odpowiadam: te kosmetyki również dostępne :)
Makijaż:
Annabelle Minerals - puder matujący
Annabelle Minerals - róż mineralny odcień Rose
красивые фото и косметика интересная
ReplyDeleteChętnie przetestowałabym te kosmetyki.
ReplyDeletewww.sylwiaszewczyk.com
kosmetyki wydaja sie swietne:)
ReplyDeletehttp://exality.pl/
Excellent post (as always)!Thank you very much :)
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDeleteUwielbiam :)
ReplyDelete