Witajcie kochani czytelnicy i czytelniczki mojego bloga!
Od kilku dni planuję usiąść do pisania pewnej treści i zatrzymuję się, nie zacząwszy nawet wystukiwać nagłówka. Co się dzieję? Próbowałam i wciąż próbuję przeanalizować wydarzenia kilku ostatnich tygodni i podsumować je w sposób wyraźny. Wiem na pewno, że większość moich poglądów zmieniła się o 180 stopni.
Po pierwsze dużą rolę gra zmęczenie. Moja chęć do dzielenia się ciekawą i motywującą informacją przestała się opłacać: większość moich wpisów przekształciła się w poradniki a wcale nie chcę być od nauczania. Przynajmniej nie taki był mój pomysł na założenie bloga. Im więcej treści pojawia się na mojej stronie, tym bardziej odrzucam od siebie stałych czytelników i gości. Nie miało by to dla mnie znaczenia, gdyby nie fakt, że mnie to też przestało interesować. Codziennie przeglądam mnóstwo stron w poszukiwaniu nowych inspiracji, którymi niekoniecznie się dzielę. Niestety zauważam coraz bardziej, że moje zainteresowania rzadko odnajdują grupę odbiorczą.
Po drugie odczuwam wzrastający brak satysfakcji. Okazuje się, że moje dawne marzenia zostały pogrzebane pod grubą warstwą kurzu. Zawodowo mam w tej chwili ciekawe stanowisko i możliwości rozwoju, a czuję się kompletnie zniechęconą i zagubioną. Coraz częściej słyszę pytanie w swojej głowie: "W co wsadzić ręce, od czego zacząć". Kończy się najczęściej bezsensownym kręceniem się w kółko. Mam nieodparte wrażenie, że wszyscy w moim zespole są bardziej doświadczeni. Tylko ja potrzebuję zawsze więcej czasu na analizę, moja obecność na spotkaniach robi się zbędna, ponieważ i tak najważniejszy jego sens dotrze do mnie dopiero kilka godzin później. Jeżeli na chwilkę odwrócić głowę w stronę bloga, to tutaj okazuję się to samo. Chcąc ograniczyć siebie i swój kontent do wymagań tematu przewodniczącego, straciłam zapał. Coraz częściej prosi mi się napisanie kolorowego artykułu z przykładem moich diy (nie zawsze dotyczących mody) niż przegląd sukienek na stronach typu madeinchinaandlookspromising.com. Tysiące ludzi o tym właśnie pisze, zbierając setki fanów. Czy te treści zawierają przydatny dla mnie materiał, czy zbiór faktów? Nie, nigdy później nie wracam do podobnego wpisu, to po co będę powtarzać za kimś i robić to, czego nie lubię? Wiecie co jeszcze bardziej zmotywowało do pewnych decyzji? Opisany przez wielu użytkowników blogosfery Poland Fashion Week. Nie wspominając go po raz kolejny podrzucę tylko linki -> TUTAJ <-
Chciałabym naprawdę być specjalistą w którejś dziedzinie. Nie jestem, lub nie czuję się w żadnej. A może banalnie nie ma obok osoby, która doda mi skrzydeł, mówiąc to, czego sama się nie domyślam. Życie - to nieskończona droga do poszukiwania i poznania siebie. Słyszymy prawie codziennie: "zaakceptuj siebie". Co za sobą kryje to krótkie stwierdzenie, wiedzą tylko osoby, które kiedykolwiek miały wątpliwości i niepewność własnego Ja. Trzymając się tego polecenia, będę w najbliższym czasie wykorzystywać blog dokładnie w tym celu, w którym go zakładałam. Możliwe, że wielki procent stwierdzi: "Nie wiadomo co jej chodzi po głowie". Wierzę, że będę czerpać więcej przyjemności, pisząc o sobie i swoich przemyśleniach, niż narzucając nieproszone porady. Będę tutaj pisać regularnie, lecz charakter tego pisma ulegnie (a widać, że już uległ) zmianie. Będę niezmiernie się cieszyć, jeżeli doczytacie do tej ostatniej kropki i pozostaniecie moimi stałymi gośćmi na dłużej :)
Wasza Val
P.S. Oczywiście tematem przewodniczącym miała być stylizacja. Nie lubię czasami pisać o nich wiele. To jakby Dali wypowiadał się na temat tego, czemu przyśniły mu się słonie a nie coś innego. Wpadł mi w oko projekt GIRL LITTLE BOY z pokazów Off Out Of Schedule 14 edycji FashionPhilosophi Fashion Week Poland. Była tam taka słodka cukierkowo - różowa maxi z pomponikami. Resztę oczywiście podmieniłam według uznania. Wplatały się więc tutaj moje ulubione buty z Aldo (uwierzcie: były czasy kiedy tańczyłam w nich całe noce w klubach, teraz robię tylko kilka kroków do samochodu) i piękne, ciepłe ponczo od Cheeky chick.
What I'm wearing:
Poncho - Cheeky chick
Dress - Zara
Heels - Aldo
Great look bella! kisses from Spain
ReplyDeleteI hope in my blog!
Y LAS BAILARINAS EN EL BOLSO
Thank you, dear!
DeleteBeautiful look! :)
ReplyDeleteZ jednej strony smutno mi się czyta takie teksty, bo nie lubię, kiedy jedni z nielicznych ludzi w blogosferze się do bycia w niej zniechęcają, a z drugiej aktualnie sama przez to przechodzę, więc solidaryzuję się z Tobą i domyślam się, że nasze refleksje mogą być podobne.
ReplyDeleteJa miałam bardzo dużo czasu na to, żeby się od blogowania zdystansować - nie miałam możliwości zrobienia zdjęć, więc siłą rzeczy nie miałam czego dodać.
Trochę odpoczęłam.
Nie żałuję.
Blogerzy idą na ilość, na klikalność, a nie na jakość - ja ich rozumiem, bo dziś tak naprawdę pisanie bloga jest walką o lepsze wypozycjonowanie się.
Ale naprawdę - pisanie setny raz o typach sylwetek, najgorętszych trendach sezonu i wklejanie fotek ciuchów ze sklepów to jest coś sensownego?
Ktoś to czyta, skoro jest w tylu już miejscach?
Ja czasem sama już nie wiem, co robię i na co liczę w blogosferze - poświęcam na to wszystko tyle czasu, że gdybym poświęciła to na coś bardziej sensownego, to chyba bym już grubą kasę zarabiała albo coś w tym guście.
Także - łączę się w bólu i smutku!
Ponczo fajne, ale to że je pochwalę chyba Cię nie zdziwi - wiesz, że ja jestem na poncza łasa ;)
Kochana, nie powiedziałabym, że totalnie zniechęcam się. Rezygnuję z rezygnacji siebie :)
DeleteTeraz chcę podchodzić do wszystkiego z większym dystansem i krytykować, kiedy na to ktoś czy coś zasługuję i chwalić, dopiero jak coś na chwałę zasługuje :)
A ponczo jest niesamowite: 100% wełna i w umiarkowanej cenie!
perfect shoes dear! :) and the whole outfit is nice! xx
ReplyDeleteIncredible mix ! so cool !
ReplyDeletexoxo
http://www.thetrendysurfer.com/
Long time no see :) Thx ;)
DeleteI'm reading your post with the help of Google Translate. I hope to understand everything !!! Find new content isn't always easy. I understand you well. However by rough patches come out beautiful things ... Kisses from Italy and thank you for your visit,
ReplyDeleteEni
Eniwhere Fashion
Bloglovin of Eniwhere Fashion
Hello dear!
DeleteGoogle translator sucks, when it comes to PL->any other language. Sorry for not translating everything: it happens, that I'm so overvelmed by emotions, that I cant really explain it well and the same way in each language I speak :)
Generally, it's not just about content. I find dozens of inspirations, but the thing is: I simply loosing my own motivation to share it with readers. Sometimes I push interesting topic but the only thing I see in comments : "cool pic", " cool sandals", "cool whatever". Just a few people from 100 cares about reading. :)
Thx for visiting! Always feel happy when see your comment :)
ReplyDeleteHave a nice week!
Love this look gorgeous! LOVE LOVE LOVE your heels! SOOO stunning! And your cape is next level!
ReplyDeletekisses
xo Beckerman Girls
www.BeckermanBlog.com
Unusual combination! I really like dress shoes and tight party dresses of MIDI length, they accentuate the figure!
ReplyDeleteWould you like to follow each other?
http://reckless-diary.blogspot.ru/
I already do :)
Delete