20 September 2015

Tureckie wakacje. Side

Wspominałam nieraz, że całe lato spędziłam w mieście i nie miałam okazji wybrać się na urlop. Nadeszła jesień a wraz z nią potrzeba na wyjazd do ciepłych krajów. Wybierałam z mnóstwa ofert last minute (pierwszy raz w swoim życiu) i zdecydowałam się na Turcję. Mój mąż bardzo lubi tureckie specjały, także moja decyzja bardzo mu się spodobała. Nie byłabym sobą gdybym nie zaplanowała kilku wycieczek (męczących, całodniowych i na własną rękę). Moje motto: najlepszy wypoczynek - to zmiana rodzaju pracy. Perfekcyjna wycieczka wg. mnie to ta, podczas której idzie się pod palącym słońcem, zwiedza się dziesiątki zabytków i nie traci się czasu na marne. Wiem, że brzmi to dziwnie ale nie wyobrażam sobie wakacji, na których leżę plackiem przy basenie hotelowym. Dlatego właśnie planuję wycieczki indywidualnie i z wyprzedzeniem, najlepiej unikając pomocy firm turystycznych. Nie przedłużając tematu pokażę Wam kilka zdjęć z naszej wycieczki do Side. Dla zainteresowanych umieszczam link na Wikipedii. Na końcu znajdziecie również moją stylizację.

Pewnie nie trzeba mówić ilu turystów jedzie po zakupy do bazaru, omijając przepiękne zabytki starego miasta. Kierowca autobusu nie mówiąc w żadnym ze znanych nam języków chętnie podpowiada, wymachując rękami, jak się tam dostać i gdzie wrócić później. Wychodząc z busa (dołmusza) natknęliśmy się na pana, który wychwytywał przyjeżdżających turystów na przejażdżkę wielbłądami. Nasza droga jednak leżała dalej, i przez następne kilkaset metrów podziwialiśmy pozostałości miejskich murów i agory, wybudowanych w czasach Imperium Rzymskiego. Wyłożona drewnem ścieżka doprowadziła nas do jednego z pięciu największych i najlepiej zachowanych antycznych teatrów na terenie Turcji - również pozostałości rzymian. Idąc cały czas prosto od teatru doszliśmy do kolejnej antycznej budowli: ruin Świątyni Apolla. Stamtąd już bardzo dobrze było widać teraźniejszy port miasta Side. 

Przygotowałam dla Was również kilka zdjęć mojej stylizacji: był to przewiewny koronkowy romper i sandały rzymianki. Słomkowy kapelusz był jedynym ratunkiem przed palącym słońcem Turcji :) 




























 

What I'm wearing:

Romper - Asos
Hat - Asos
Sandals - Venezia
Sunglasses - Ray Ban


7 comments:

  1. bardzo lubię "szwendać" się po takich ruinach! ;) w Turcji byłam już jakiś czas temu, jest tam mnóstwo fajnych zabytków :)

    ReplyDelete
  2. Such lovely post, dear!

    http://starlingdays.blogspot.com/2015/09/lush_21.html

    ReplyDelete
  3. Wow! jakie cudowne widoki:) i świetny kombinezon:)

    ReplyDelete
  4. Stunning photography! I love your outfit and those shoes are gorgeous! Wishing I was on holiday now haha!

    www.sophieslittlesecrets.co.uk

    ReplyDelete
  5. lovely romper
    kiss

    new post http://sarameirelesthesnowwhite.blogspot.pt/2015/09/brave.html

    ReplyDelete

Share
zBLOGowani.pl