5 May 2017

#Outfit Szerokie spodnie na wiosnę

Palazzo - słowo, które mówi wiele miłośnikom mody. Tej wiosny najlepsze spodnie palazzo widziałam na paryskim tygodniu mody, biało czarne w szerokie paski. Na wybiegu z kolei je można było zobaczyć u J.Crew czy 3.1 Phillip Lim. Czy są dobre tylko na międzysezonie? Czy pasują tylko do wysokich kobiet? Te pytania chodziły mi po głowie pierwszy raz wiele lat temu. Wydaje się, że tylko szczupła modelka, której utknę się najwyżej w pas, może je nosić na festiwalach czy letnich imprezach.

Do tego muszę opowiedzieć pewną historię. Kojarzycie markę odzieżowa Jennifer? U nas w mieście promowano ją jak własność  JLo (z której, tak naprawdę, nie ma nic wspólnego) i przetrwała dosłownie kilka lat. Nie mam bardzo dobrych wspomnień, jeżeli chodzi o  jakość ubrań czy dodatków. Jednak miałam z Jennifer niezą parę szerokich spodni typu palazzo: były chyba w rozmiarze xxs ale na co najmniej 180 cm wzrostu. Musiałam znacznie skrócić nogawki, pozostawiając je wciąż na tyle długimi by móc zakładać z najwyższymi szpilkami. Kręciło mi się w głowie z zadowolenia: każdy raz, przychodząc obok lustra, patrzyłam na ładnie podkreślana pupę (rzadkie zjawisko, jeżeli chodzi o spodnie takiego typu) i wizerunkowo wydłużone nogi. Boże, nogi wyglądały na niekończące się i sięgające nieba. Materiał koloru dojrzałej śliwki był na tyle rzadko spotykany, ze zwracał na siebie uwagę. Zrozumiałam wtedy, że wzrost nie stanowi problemu w dobraniu palacco, na odwrót, pomaga ukryć pewne niedoskonałości. Jeżeli chcecie by pupa wyglądała na zgrabniejszą - zobaczcie model z wysokim stanem i odwrotnie, jeżeli szerokość nogawek wielokrotnie przekracza szerokość powyżej wymienionej części ciała.



Co się stało z tymi spodniami, czemu nigdy nie pokazałam się w nich na blogu? Duma skończyła się, kiedy nieostrożnie poruszałam się po schodach i zaglądałam się z koleżankami. Tylko dobra reakcja uratowała mnie: moja niebotycznie wysoka szpilka zaplątała się w drugiej nogawce. Lekki materiał na szczęście rozerwał się w mrugniecie oka, dzięki czemu ustalam na nogach. Inaczej sprawdziłabym jak latać przez całe piętro. 

Negatywne doświadczenie nie powstrzymało mnie przed powtórką. Tym razem w roli główniej ciepłe zimowe palacco w jodełkę od Żary. Zapobiegawczo skróciłam je, chociaż prawdopodobnie wrócę im kilka centymetrów seksownej długości. Teraz już wiem, że sceny filmowe mogą mieć miejsce w życiu realnym, i takie spodnie mogą posłużyć dobrym przykryciem wypadku :)


What I'm wearing:


Coat - Mango
Shoes - vintage
Backpack - Zalando
Sweater - Zaful
Palazzo - Zara
Necklace - Brazi Jewelry





6 comments:

  1. Spodnie prezentują się bardzo ciekawie, pamiętam jak lata temu uwielbiałam takie szerokie nogawki ;)

    ReplyDelete
  2. What a cool style! I love the pants and the coat. The sweater is very cool :-*

    Melanie / www.goldzeitblog.de

    ReplyDelete
  3. oj kiedy ostatnio założyłam spodnie z szerokimi nogawkami.. nie pamietam :) ale Ty za to wygladasz super!

    ReplyDelete
  4. Nieee, już niczego im nie przywracaj!
    Taka długość wystarczy, a jak je przedłużysz (bo pewnie są po prostu podwinięte i przyszyte) to Ci się wystrzępią od chodnika!

    Wyglądają super!

    ReplyDelete
  5. You look super cute and comfy! I really love the coat. xx

    ReplyDelete

Share
zBLOGowani.pl