W moim rodzinnym mieście jest fantastyczna kawiarnia: od wystroju po specjały jest swego rodzaju unikatem. Do dolnego pomieszczenia wchodziło się zawsze jak do pokoju Szeherezady: każdy stolik znajduje się albo w niszy za ciężkim baldachimem lub odgrodzony jest od innych rzeźbionymi kolumnami. W lato przychodzi się tu po smażone lody: prawdziwa kulka plombirów zapieczona w tempurze. W zimę z kolei zabierałyśmy się z przyjaciółkami po pyszną rozgrzewająca herbatę. Podawana zawsze w szklanym czajniku na podstawce a temperatura utrzymywana jest przez paląca się pod czajnikiem świeczkę. Rodzajów tej herbaty było zawsze kilka, zawierały w sobie cytrusy, imbir a nieraz owoce leśne.
Tak już się złożyło, że teraz każdą kawiarnię oceniam pod katem dobrej zimowej oferty herbacianej. Skoro mowa o herbatach, to w okresie zimowym piję jej najwięcej: są to herbaty zielone, białe, czarne smakowe. Pomysł na dobra rozgrzewająca herbatę tkwi w mojej głowie od początku jesieni, aczkolwiek każdemu z przepisów, które znajdowałam, brakowało pewnych składników. W jednym był mocno odczuwalny imbir, w drugim brakowało przypraw, w trzecim były same cytrusy. Skoro nie jestem dobrą kucharka, to stworzyć własny napój równa się dla mnie z lotem w kosmos. W poszukiwaniach natknęłam się na ten, który znajdziecie poniżej.
Składniki, potrzebne do zimowej, rozgrzewającej herbaty:
- Zaparzona esencja (tylko z czarnej herbaty)
- Plaster pomarańczy ze wciśniętymi goździkami (wystarczy kilka sztuk)
- Nieduży kawałek świeżego, obranego i pokrojonego w kawałki imbiru (wystarczy dosłownie 3-4 cm na jeden kubek)
- Pół laski cynamonu
- Pół plasterka cytryny
Przygotowanie jest bardzo proste: składniki zaparza się gorącą wodą wraz z czarną herbatą. Po kilku minutach herbata jest gotowa!
Teraz z gorącym kubkiem przepysznej herbaty zanurzam się pod kołdrę, włączam kolejny ciekawy film i oddaję się błogiemu lenistwu.
Dobranoc!
Ja jestem maniakiem herbaty (szczególnie zielonej), ale Twój przepis również chętnie wypróbuję, swoją drogą - ciekawe jakby wyszło gdybym czarną herbatę zastąpiła Rooibosem:)
ReplyDeleteExcellent post (as always)!Thank you very much :)
ReplyDeleteNie lubię imbiru ale poza tym chętnie sobie zrobię taką herbatę :) Pijam ją tylko zimą tak więc jestem w sezonie ;)
ReplyDeletewww.sylwiaszewczyk.com