Nie byłabym w stanie odpowiedzieć na to pytanie jeszcze jakieś 5 lat temu. Lato i może późna wiosna są moimi ulubionymi porami roku. Co się stało, że początek zimy zachwyca mnie coraz bardziej? Tęsknota za surowymi i śnieżnymi zimami, które towarzyszyły mi całe dzieciństwo? Z jednej strony tak. Z drugiej - uwielbiam okres oczekiwania na święta Bożego Narodzenia. Wcale nie irytuje mnie gorączka zakupów i ostatnie wyprzedaże roku. Delektuję się magicznym czasem przygotowania, który rozciągam aż na cały miesiąc. Ubiegłego roku podczas wyzwania blogmas odpowiadałam na podobne pytania (zeszłoroczny tekst znajdziecie TUTAJ) i dzisiaj mam jeszcze kilka punktów do dodania. Zaczynajmy!
Przepiękny dekor dla naszych domów
Każdego roku sklepowe półki uginają się pod ciężarem przeróżnych reniferów, Św. Mikołajów i innych elementów dekoracji. Bezmiernie się cieszę na widok witryny Westwing, który otworzył swój pierwszy stacjonarny sklep w Polsce w warszawskiej Arkadii.
Ręczne robótki
Nie mogę się obejść bez własnoręcznie robionych ozdób. Tego roku podjęłam wyzwanie do sklejania domków papierowych jako kalendarzyka adwentowego, następnie ogarniam wykonanie gwiazd a'la Ikea.
Akcje charytatywne
W okresie przedświątecznym ludzie są o wiele bardziej skłonni do pomocy innym. Każdy zasługuje na prezent pod choinką, tym bardziej dzieciaki z domów dziecka, szpitali i hospicjów. Przez kilka lat prywatnie wysyłałam paczkę ubrań do wybranego domu dziecka.
Śnieg. Biegówki. Mróz.
Uwielbiam śnieg i czekam na niego jak szalona. Niedługo nastąpi pora, kiedy dzieciom w Polsce będzie się opowiadało. jak wygląda śnieg. Mój synuś jeszcze nie wie czym są sanki i dlaczego się nimi nie jeździ po asfalcie.
Biegówki - to moja zimowa słabość. Zdarzało mi się pojechać nad zamarznięta rzekę, włożyć biegówki i wygodną kurtkę i podążać wzdłuż brzegu przez las. Absolutne szczęście: ślizgać się po mokrym śniegu, mrużyć oczy na blask popołudniowego słońca i nabierać do płuc świeże i mroźne powietrze.
Cisza
Duże miasta wymierają przed świętami Bożego Narodzenia. Duży procent wraca do domów, inni pędzą w góry do wynajętych domków a stolica delektuje się ciszą. Pozostali są niezmiernie życzliwi i uprzejmi, w spokoju przygotowują się do przyjęcia gości. Uwielbiam zostawać i ja, Warszawa jest jednak moim nowym domem.
Sztuka światła
Grudzień jest najlepszym czasem na instalacje świetlne, najlepszym przykładem jest park w Wilanowie. Zeszłego roku jednym z mroźnych sobotnich wieczorów udaliśmy się na iluminacyjne przedstawienie: trzeba przyznać, że prawie 20 stopniowy mróz już po chwili przestał być zauważalny. Projekcja bajki rzucana na zamek króla Jana Sobieskiego wraz z efektami dźwiękowymi sprawiała poczucie obecności jej bohaterów wśród nas. Lubię również w zimowe weekendy odwiedzać instalacje świetlną, która gości w Wilanowie już któryś sezon.
Małe świąteczne tradycje
Każda rodzina ma swoje i ja osobiście również mam kilka tradycji. Jedną z nich jest odwiedzanie stałej listy sklepów oferujących co roku niepowtarzalne limitowane kolekcje. Warto między innymi wspomnieć Asos i Yves Rocher. Drugą jest zakup nowego ugly Christmas sweater, od których niedługo zacznie pękać moja szafa. Nie mogę nie wspomnieć o wysłaniu kartek do moich bliskich w Rosji. Każda z nich jest zazwyczaj ręcznie (oczywiście przeze mnie) wykonana. Tradycyjnie docierają w okolicach Marca do wszystkich adresatów. Jedną z najważniejszych i niezdradzanych tradycji jest spontaniczny zakup niepasujących do wystroju bombek choinkowych, które później z przykrością trafiają do pudła nieużywanych ozdób.
Kolejnego roku na pewno dojdzie kilka nowych powodów by lubić bajeczny miesiąc Grudzień - miesiąc wyczekiwania świąt.
Lovely post dear! Have a great weekend! xx
ReplyDeleteJa nie lubię zimy natomiast przygotowania do świąt lubię :-)
ReplyDelete