28 May 2015

When you leave I’m beggin you not to go

00:21

Zastanawiałam się dziś nad pytaniem za co lubię lato. Przede wszystkim za ciepło. Nawet nie za zwykłe ciepło! Za straszliwy upał którego brakuje mi od dawna a który tak lubię. Wyciągam co chwilę z szafy swoją kurtkę i sięgam po parasolkę zamiast po okulary przeciwsłoneczne. Przenieśliśmy się na wyspy, hah? Jeżeli tak dalej pójdzie, to będę musiała się zastanowić nad przeprowadzką :D 
Właściwie tylko jaskółki przypominają mi o tym, że coś jest na rzeczy i obecnie nie jest Październik. Tak bardzo chce się wreszcie wyjść w przerwie lunchowej, zamówić w kafejce po sąsiedzku mrożoną kawę i obrócić swoją buźkę w kierunku promieni UV. Pokazać się znajomym w nowych okularach przeciwsłonecznych czy chociażby założyć nowe sandały! W to lato chyba można nieźle oszczędzić, bo nie jest wcale potrzebna wymiana szafy :D
Co słychać u Was, moi kochani? Czy też już się zastanawiacie co się dzieje z tą pogodą? Macie może sposób na poprawienie humoru?









What I'm wearing:
Blazer - Reserved
Top - Reserved
Jeans - DIY 
Bag - Centro
Shoes - Zara
Eyerings- Swarovski
Watch - cK
Bracelet - Murano Glass
Rings - Pandora, Skorpion

25 May 2015

I wanna listen to the Mariachi play at midnight

20:04


Będąc małym dzieckiem myślimy, że jesteśmy w stanie zrobić wszystko sami bez pomocy dorosłych: zaczynając od pierwszych kroków, przez pierwszą przejażdżkę rowerem i później, w starszych klasach bądź studiach twierdzimy, że nigdy nie powtórzymy błędów swoich rodziców i na pewno udowodnimy swoim przykładem jak można wszystko osiągnąć. 
Jeszcze później przychodzi zmęczenie. Coraz częściej łapiemy się na myśli, że nasze życie układa się inaczej niż byśmy tego chcieli... Podziwiam tych którzy potrafią łamać stereotypy i mogą skoczyć wyżej swojej głowy. 
Każdy dzień daje nam tysiące możliwości: pojechać do pracy inną drogą, kupić serek zamiast burgera, odwiedzić babcie, pomóc starszym już rodzicom, powiedzieć "nie" paleniu, pójść wreszcie na siłownię... Każdy o tym wie ale przenosi decyzje o tych rzeczach na dzień kolejny: zdążę schudnąć, poradzą sobie beze mnie, nie mam czasu na głupoty. Czemu nie jesteśmy w stanie rozwiązać tak wiele problemów tu i teraz a wolimy narzekać na niespełnione marzenia, nie osiągnięte cele, na kolegów w pracy którzy dostają awans przed nami?? Gdzie podziała się motywacja, która wcześniej wyganiała nas na podwórka bez zjedzonego obiadu, pchała nas na schody po których nie potrafiliśmy jeszcze sami zejść, tworzyć z klocków niespotykane figury? Czemu przestajemy podziwiać świat dookoła i tracimy wiarę w swoje siły? 

Смотря на своего сына, я понимаю, что с возрастом мы теряем веру в себя. Что стоит малышу бросить руку матери и стремглав броситься на ступеньки лестницы? Разве он будет бояться их, даже если не удержиться на краишке и упадет? Пройдет пара дней, и он поторит свой маневр, беря во внимание проедыдущую ошибку. Мы говорим "научился", а не обращаем внимание на "добился своей цели", "исполнил желание". 
В старшие школьные годы и в университете человек способен покорять вершины, хотя чаще всего эти вершины ограничиваются новым рекордом в количестве выпитого алкоголя или ночей без сна. Когда же вопрос доходит до позитивных и необходимых перемен в жизни, требующих от нас отваги и целеустремленности, мы со временем опускаем руки. Приготовиться к сессии за одну ночь? Да не вопрос! Бросить курить?..Тяжеловато, да и надо ли? Найти новую работу? Это я не умею, я боюсь перемен. Мы гораздо больше боимся и переживаем по мелочам, забываем смотреть на мир широко открытыми глазами. Страх перемен, страх неудач останавливает нас перед очередной ступенькой в нашей жизни, мы ищем ту руку, которая могла бы помочь, или, что еще хуже, ищем кого бы обвинить в нашем собственном страхе и неустроинности. Почему мы сдаемся? В какой момент времени мы осозднаем свое бессилие и спускаем все в своей жизни на самотек?..Готовы ли мы поверить в себя еще раз (или даже раз каждого дня!) и уверенно пойти к исполнению своих желаний?





 




What I'm wearing:

Jeans Jacket - H&M
Dress - Echo
Shoes - Tommy Hilfiger
Clutch - NoName
Jewellery - all ByDziubeka

21 May 2015

Warkocz: gwiazdy inspirują, warkocz lato 2015, 15 najlepszych warkoczy

23:09
Kochani!
Przygotowałam odrobinę inspiracji dla Was: dzisiaj odebrałam najlepsze warkoczy na lato!
Nie wiem dlaczego akurat ten temat mi wpadł do głowy, pewne jest jedno: wyglądać jak gwiazda jest proste!
Jaka jest wasza ulubiona fryzura na lato? Czy też nie możecie znieść upałów, nosząc rozpuszczone włosy? Wtedy poniższe inspiracje mogą Wam się przydać!


  











 



Mam nadzieję, że wpis Wam się podobał :)
Przypominam, że możecie mnie śledzić na Instagramie,  FB i LookBook: wszystkie linki znajdziecie po prawej 
Buziaki, pa-pa!

20 May 2015

DIY Project : Embellished jeans

21:06
Jakiś czas temu trafiłam na bardzo ciekawą i oczywiście inspirującą stylizację. Wyszukując po zdjęciu znalazłam cały post na blogu ->Romeo's Fashion Fix <- Jakie było moje zdziwienie kiedy okazało się, że dziewczyna wcale nie kupiła tych dżinsów za duże pieniądze lecz sama je ozdobiła (spędzając przy tym około 19 godzin). 
Stwierdziłam wtedy, że nie ma nic prostszego niż wciąć się za igłę: wszystko co jest do tego potrzebne to trochę wolnego czasu i oczywiście materiały ozdobne. Poszłam tą samą drogą i zamówiłam przez internet perły o kolorze Ecru i kryształki (dżety) do naszycia. Jesteście ciekawi co z tego wszystkiego udało mi się zrobić? To zapraszam serdecznie do mojego postu.  


Wszystko to możecie znaleźć na allegro, na przykład tu: bigielek_pl  


Koraliki perły o średnicy 12 mm (20 szt) i dżety do naszycia (40 szt)


Pierwszy krok - to przymierzenie wszystkich koralików. Wszystko pod czujnym okiem mojego głównego inspektora.







Kontrola jakości


Efekt końcowy: zastanawiam się czy nie dorobić jeszcze trochę kryształków i perl o różnej wielkości



I moja stylizacja (już wkrótce będziecie mogli zobaczyć ją na moim blogu):




17 May 2015

Majówka 2015 - Rodzinny wyjazd do Rosji

00:49
W tym roku nie był to wyjazd do Egiptu czy jak to w Polsce modne - do Zakopanego, chociaż nie powiem, któregoś razu byliśmy i tam. Ale to, kochani moi, zupełnie inna historia. W tym roku pokonaliśmy około 1600 km by zobaczyć się z moją rodziną w Kursku. Dla tych którzy od niedawna goszczą na moim blogu: pochodzę z Rosji i nie mam zbyt dużo okazji by odwiedzić swoje rodzinne strony.

Dwie walizki, wózek, małe dziecko, po plecaku na głowę, i koniecznie - pluszowy Kubuś Puchatek pod pachą. Tak właśnie wyglądała moja ekipa. Od samego początku miałam w planach nagrywać naszą podroż i pokazać ją później na moim kanale, po czym pewnie mój Mateusz prześmiewczo nazywałby mnie vlogierką. Cóż, moje plany się spaliły na panewce jeszcze na lotnisku kiedy zabrakło rąk i cierpliwości. Przygotowałam dla Was zatem swoją podróż na zdjęciach (moment, muszę jeszcze uzyskać pozwolenie od męża na publikowanie jego twarzy :P Tak - takie rzeczy załatwiamy niemal na piśmie). 

Dwa lata nie było mnie w domu. To długi czas. Mówiąc szczerze czuję się tam inaczej niż kiedyś, tak jakbym wreszcie poczuła tę przepaść między nami. Nami - mną teraz i mną jakieś pięć lat temu. Pewnie dużo się tam zmieniło i może nawet w lepszą stronę, niemniej jednak niektóre rzecz pozostają niezmienne. Tak samo jak kilka lat temu - bezrobocie, bo nikt nie chce pracować w małych, prywatnych firmach, gdzie nigdy nie wiadomo, jak długo przetrwa współpraca. Babki na targu jako wielcy przedsiębiorcy zmieniają ceny w zależności od kursu waluty, który jest niepewny jak prognoza pogody. "Kryzys" można usłyszeć w każdej rozmowie a poczuć, idąc na zakupy. Widzieliście Pampersy po prawie 100 zł za opakowanie 50 szt? Tak samo jak kilka lat temu są tacy którym ten kryzys nie przeszkadza: słyszałam, że samochody z rocznika 2014 poszły jak chleb przed świętami. Laski bez względu na pogodę i okazję chodzą do kawiarni w sukniach wieczorowych a co druga jest w "labutenach". Jak to się mówi: "Nigdy nie wiadomo, gdzie się skończy ten dzień". Bez zmian pozostaje również sposób w którym narzucają się zmiany: zamiast iść drogą krajów Europejskich, Rosja wymyśla swoje "dziwne" rozwiązania. Dla przykładu - ludzie do tej pory nie wiedzą, że bankowość elektroniczna to obowiązek a nie przywilej. A to wszystko za sprawą braku konkurencji. Mój mąż po poprzedniej wizycie w Rosji 3 lata temu sporządził listę 21 rzeczy, które go tam zdziwiły. W wielkim skrócie powtarza, że w Rosji czas zatrzymał się w latach 90-tych.

Najbardziej jednak zabolały mnie przemiany w mojej rodzinie. Nie mogłam nie zobaczyć jak postarzał się mój ojciec: teraz jest 100% dziadkiem. Czas daje i zabiera: pamiętam moich braci młodych i pełnych energii i motywacji. Teraz czytam w ich oczach zmęczenie i rozczarowanie. 

Pomyśleć tylko: niedawno kończyłam studia i byłam dla nich dzieckiem, teraz już własne dziecko przywożę w odwiedziny....


W nowym centrum handlowym w Kursku


Z moją siostrzenicą i jej córeczką


Trochę zmęczeni podróżą 


Ktoś jest wielkim wstydziochem 


Z mamą













Trochę zdjęć z Dnia Zwycięstwa 



Dziękuję za oglądanie i zapraszam na moje kolejne posty!
Share
zBLOGowani.pl