Oh, wzruszyło mnie, kiedy ostatnio mąż, patrząc na mnie, zasugerował pasujące do stylizacji buty z szeregu (wybór był ciężki i obszerny :D) "Czyli go czegoś nauczyłam i będę miała teraz swego stylistę", pomyślałam. Po chwili oczywiście usłyszałam głos rozsądku z jego strony: "Już przestały mnie Twoje...