4 June 2016

Van Hoyden Wywiad

Przy okazji XIV edycji FashionPhilosophy Fahion Week Poland dowiedziałam się o Van Hoyden - młodej polskiej marce, która specjalizuje się w re-vintage i nadawaniu ubraniom drugiego życia. Możecie oczywiście zerknąć na moją relację tutaj. Dzisiaj podzielę się z Wami moim wywiadem z autorkami sukcesu Van Hoyden: Ewą Leśniewską i Moniką Tomaszek.

 Van Hoyden wywiad Valery
zdj. A. Zaborowska


Niezmiernie cieszyłam się na odpowiedź w skrzynce mailowej: jesteśmy umówione na spotkanie i krótki wywiad. Pięknego ciepłego majowego wieczoru spotykamy się w Warszawskiej Kinotece: znajduje się tutaj bardzo przytulna mała kawiarenka. W oczekiwaniu na dziewczyny próbuję przestać się stresować i przeglądam po raz ostatni przygotowany na zapas kwestionariusz. Pierwsza pojawia się Monika: drobna, uśmiechnięta dziewczyna. Za chwilę dołącza Ewa - ma oczywiście na sobie rzeczy własnego projektu. Nie mogę nie zwrócić uwagi na pomysłowo zrobione szorty ze wstawkami z czarnej skóry. Bez zbędnego zastanawiania się przechodzimy do pytań.


Jak powstał Van Hoyden, skąd pochodzi ta nazwa?

Monika: geneza jest po stronie Ewy. Od zawsze interesowała się przerabianiem i projektowaniem ubrań. Pomysł powstał około czterech lat temu kiedy Ewa spróbowała połączyć ze sobą względnie nie łączące się tkaniny: dzianinę z dżinsami oraz ze skórą. Powstały pierwsze projekty już pod obecnie funkcjonującą nazwą. Ten moment można nazwać właściwym początkiem Van Hoyden. Brakowało tylko wytrwałości i drugiej osoby, z którą można by dzielić obowiązki. 

Ewa: Jeżeli chodzi o nazwę, to początkowo miała być "Hoyden", co w tłumaczeniu oznacza "dziewczyna z buntowniczym charakterem". Ta nazwa ma na celu nawiązać do faktu, że większość naszych ubrań to unisex. Przystawkę "Van" zaproponował mój chłopak i miała nawiązywać do Van Damma (śmieją się).


Jakie były początki Van Hoyden?

Ewa: pierwszy start Van Hoyden nie miał dużej szansy na sukces w Polsce. Wyprzedziłam czas: w momencie, kiedy na zachodzie można było już znaleźć zainteresowanie podobnymi projektami, Polska była jeszcze nie gotowa. Ludzie na ulicach Berlina czy Londynu są bardziej odważni, by eksperymentować ze swoim stylem. często można zobaczyć ciekawe stylizacje. Dopiero teraz można stwierdzić, że Polska do tego etapu dojrzała. Wciąż mentalnie jesteśmy opóźnieni o kilka lat.


W dzisiejszych czasach moda na slow fashion stała się codziennością. Używanych jest wiele pojęć, takich jak "reuse", "repurpose", "refurbish" czy nawet "recycle". Ostatnia kolekcja linii Conscious (na bazie recyklingu) od H&M powstała z przedmiotów, które wcześniej nie były ubraniami. Skąd miałyście pomysł na re-vintage i jakie są jego zasady?

Ewa: temat przeróbki ubrań jest mi bliski, ponieważ zawsze chciałam mieć coś unikatowego. Ubrania, z których powstają rzeczy Van Hoyden wyróżniają się wysoką jakością wykonania i materiału, z którego były zrobione. Nawet jeśli jest stara kurtka - awiatorka, uszyta kilka (kilkadziesiąt) lat temu, materiał, z którego powstała, nie stracił na jakości. Potrzebuje oczywiście odświeżenia lub przeróbki, ale wcale nie musi być zniszczony. Cały sens jest w tym, aby nadać danej rzeczy drugie życie. Zaczynałyśmy od płaszczy wojskowych, w dzisiejszych czasach trudno znaleźć na rynku odpowiedniej jakości materiały. 

Monika: na wybiegu FashionPhilosophy Fahion Week Poland pojawiły się dżinsowe spodnie z przezroczystymi wstawkami. Przerabiając każdą rzecz, nadając jej tym samym drugie życie, musimy dokładnie zbadać temat. Sprawdzić jakie materiały można ze sobą połączyć i jak trwałe to połączenie będzie. Tworzymy porządne rzeczy, które mają służyć przez lata. 

Ewa: w kwestii futer. Nie kupujemy i nie zamawiamy nowych futer. Nie wspieramy zabijania zwierząt, po prostu nie pozwalamy na zniszczenie tego, co i tak już zostało wyprodukowane. Każde futro w naszych projektach odnajduje swoje drugie życie.


Ile czasu jest potrzebne od momentu wypracowania modeli do realizacji i przygotowania nowej kolekcji?


Ewa: najczęściej na realizację projektu jest potrzebne kilka dni. Najdłuższym jest proces znalezienia odpowiedniej pracowni, materiału lub osoby, która mogłaby wykonać konkretny element ubrania. Obszar poszukiwań jest ograniczony, bo korzystanie z pracowni oddalonych za daleko od Warszawy, sprawiłoby, że nie mogłybyśmy czuwać nad każdym etapem produkcji, co odbiłoby się na jakości końcowego produktu. Korzystamy z doświadczeń naszych znajomych, którzy ponieśli duże straty z powodu braku kontroli jakości na każdym etapie wykonania. Obecnie mamy już stałych wykonawców szyjących dla nas ubrania. Wszyscy są w okolicach i na terenie Warszawy.


Monika: Zdarza się też tak, że jakiś konkretny element wymaga ingerencji fachowca. Tak jak w przypadku metalowych blach do skórzanych kurtek. Gotowe nie wchodziły w grę, miały być wycinane ręcznie na podstawie naszych rysunków. Okazało się, że nie wiele firm realizuje takie zamówienie.


Podzielcie się swoim głównym źródłem inspiracji.
Ewa: głównym źródłem jest streestyle krajów zachodu. Któregoś razu zobaczyłyśmy męską stylizację z płaszczem, tak jakby ochlapanym zwykłą farbą. Tak się pojawił pomysł na farbowanie skór. Na wybiegu FashionPhilosophy Fahion Week Poland jeden z naszych modeli miał na sobie różową skórzaną kurtkę z efektem popękanej, łuszczącej się farby. Taki grungowy look stworzyłyśmy głównie na potrzeby kampanii. Jeżeli chodzi o ubrania na sprzedaż, to muszą być wykonane w bardziej klasyczny sposób, nie sprawiając wrażenia, że wszystko ma się skruszyć z ubrania. Tutaj pojawia się wyzwanie: odpowiednio dobrać farby, wymieszać je do uzyskania pożądanego odcienia i 
pofarbować skórę. 

Wspominałyście o tym, że kręcicie film i zdjęcia do nowej kampanii: jaka ona ma być?


Obecnie pracujemy nad nową kolekcją "PostGender" i jesiennym lookbookiem. Do sprzedaży trafiają już pierwsze rzeczy, które pojawiły się na wybiegu podczas FashionPhilosophy Fahion Week Poland.

Jak widzicie Van Hoyden za 5 lat?

Zastanawiamy się nad otwarciem sklepu, oraz negocjujemy warunki z showroomami. W najbliższych tygodniach będziecie mogli kupić ubrania z kolekcji „PostGender”, prezentowanej na Fashion Weeku. Chcemy zagwarantować naszym klientom więcej niż dwie kolekcje rocznie, tym samym zapewniając unikatowe ubrania na każdy sezon w przystępnych cenach - konkurując z sieciówkami. Pracujemy też nad tym by rozszerzyć tabelę dostępnych rozmiarów. wprowadzając również ubrania dla osób, noszących S i XS.

Gdzie można kupić ubrania Van Hoyden?

Na chwilę obecną ubrania Van Hoyden można kupić na platformie Asos Marketplace.



 Wywiad Van Hoyden 2016
finał pokazu na FashionPhilosophy Fashion Week Poland ed. XIV
















2 comments:

Share
zBLOGowani.pl